Co zrobić, abym nie musiał płacić zachowku?
24 marca 2020Autorka: adwokat Justyna Plewińska
Wielokrotnie słyszałam już od Klientów pytanie: co zrobić, abym nie musiał/ła płacić zachowku? Otóż w jednej ze spraw dotyczących zachowku pozwany przez nas spadkobierca (który otrzymał na podstawia umowy darowizny od matki – spadkodawczyni mieszkanie, będące jedynym składnikiem jej majątku) odmawiał zapłaty zachowku powołując się na okoliczność, która w jego ocenie tę zapłatę wyłączała. Co więcej, jego zdanie podzielił nawet Sąd I instancji, oddalając żądanie Naszych Klientów o zapłatę. A jakiego rodzaju to była okoliczność? Otóż Pan pozwany – w skrócie – podkreślał, iż mieszkanie, które darowała mu matka pierwotnie było mieszkaniem komunalnym a to za jego pieniądze doszło do wykupienia tego lokalu na własność. A zatem gdyby nie pozwany, matka – spadkodawczyni, nigdy nie stałaby się właścicielką mieszkania. Jak już wskazaliśmy Sąd I instancji przyznał rację pozwanemu – nie uczynił jednak tego Sąd II instancji. Na skutek naszej apelacji Sąd II instancji uwzględnił żądanie zapłaty zachowku: zmienił wyrok i zasądził na rzecz naszych Klientów oczekiwane kwoty.
Jaki argument przekonał Sąd? Jak zapewne większość wie, mieszkanie komunalne może być wykupione na własność za niewielkie pieniądze – z reguły najemcy takiego lokalu przysługuje bonifikata sięgająca nawet 90% wartości lokalu. W naszej sprawie spadkodawczyni przysługiwała bonifikata w wysokości 84%, co oznacza, iż pozwany za „wykupienie” lokalu na własność zapłacił jedynie 16% wartości mieszkania. Naszym argumentem było to, iż tylko i wyłącznie dzięki bonifikacie przysługującej właśnie spadkodawczyni doszło do wykupu lokalu i 84% wartości mieszkania należy traktować jako tę część spadku, którą należy brać pod uwagę przy obliczaniu zachowku.
Należy stwierdzić, iż pozwany mimo posiadania „jakiegoś” pomysłu na zwolnienie się z obowiązku zapłaty zachowku, nie skorzystał z takiego rozwiązania, które dawałoby mu lepszą skuteczność…